czwartek, 9 stycznia 2014

Miodunka. Love. Love, love, love!!!

Ambitny tytuł posta ;)

Wczoraj na Miodunce...
było... super!
Jakos udało mi się nie spaść.

Oczywiscie trochę walczyłyśmy, ale jazda na lekkim kontakcie jest naprawdę dobra ;)


Udało mi sie troche pogalopować, ale konina była zbyt podniecona i sie rozpędzała.
Spłoszyła sie tylko raz i to nie bardzo -nie poleciała galopem, ale odskoczyła.

Skakałyśmy z klusa i było bdb.
Raz z galopu, ale tak się rozpędziła, że prawie spadłam.
tzn. raz celowo z galopu ;)

Potem skakalismy coś A La szereg, ale z miejscem na 1- 2 foule . Ja jechałam z kłusa, bo bałam się, że poleci jak wariatka.

oczywiscie wygladało to tak:
najazd z wolnego kłusa
5 m przed przeszkodą szybki kłus
po przeszkodzie galop
szybki galop
dłuuugi skok 
praiwe gleba
galop
kłus

W każdym razie-kocham konia <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz