środa, 8 stycznia 2014

Co myślę o: jeździe bez toczka

W teorii powinno sie go nosić, jeździć w nim.
W praktyce?
Pisac w kom jak na spowiedzi, kto NIGDY, przenigdy, nie siedział na koniu (oprowadzki na festynach sie nie liczą) bez kasku/toczka niech pierwszy rzuci kamieniem.
Ja się przyznaję.

To były moje 4 pierwsze jazdy, nie miałam własnego , a w stajni wszyscy jeździli bez! I tak prowadzono lekcje!!!
Przeniosłam sie potem do innej stajni i od tego czasu nigdy nie wsiadłam bez kasku! 
Boje się. Nie, nie jestem tchórzem!!
Jestem osobą pod tym względem, przynajmniej ODPOWIEDZIALNĄ.
Nie chcę nikogo obarczać kosztami pogrzebu...
I nie chcę umierać (?) . Tak, właśnie tak- nie chcę umrzeć za młodu. 

Będą hejty:
-jak się boisz to na konia nie wsiadaj!
-jeździec sie znalazł, bez kasku na konia nie wsiadzie!
- co ty mi możesz kazać?!

Ja Ci hejterze NIC NIE każę !

Zwykle bez toczków jeżdza jeźdźcy ujeżdżeniowi. 
Nie znam się, ale myslę, że gdyby któryś z jeźdźców Grand Prix bardzo chciał jechac w kasku,a  nie w cylindrze, nie wiem jak to określić, to by sędzia mu pozwolił...


Ale skakać bez kasku?
To jest GŁUPOTA!

Nawet najlepszy jeździec moze spasć, np, przy wyłamaniu. Głową w ziemię niefajnie, ale głowa w dragi? 
Nie wiem jak wy, ale ja nie chcę trafic do szpitala w cieżkim, lub krytycznym stanie, a potem resztę życia spedzic przykuta do łózka jako "roślina" a czasem mimo braku możliwosci komunikacji ze swiatem, taka "roślina" myśli zupełnie normalnie. 
Wyobrażasz sobie spędzić w łóżku kilka dni? Nie? A LAT????????!


Wymówka "bo ufam mojemu koniu" jest głupia!
Ok. Ufasz. Ale mozesz spaść nawet w stępie i - o ile nie uderzysz głowa w kamień- nic ci się bez kasku nie stanie, tak jeśli spadniesz w galopie, w skoku, co jest możliwe, bo zwykłe problemy z równowagą ma chyba każdy , to bedzie z ciebie placek...

Ja (chciałam napisać "sie zabezpieczam" ale zrezygnuję) ZAWSZE, od kiedy zmieniłam stajnię , jeżdże w kasku, bo by mi nie pozwolili, ale i tak nie chcę jeździc bez!

W czym jeżdzę?
w kasku, nie jakims super , bo za niewiele ponad 100 zł, ale chroni bdb.
w kamizelce ochrannej (kregosłup i rdzen kregowy jest przy ochronie na 2 miejscu, tylko czasem jeżdze bez niej. Można bez niej jeździć, zwłaszcza, ze jest droga, ale lepiej ją mieć)
w sztybletach, czapsach, bryczesach...



Jestem jeźdźcem myslącym, przewidującym i żyjacym w jednym kawałku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz