sobota, 25 stycznia 2014

Beka roku, czyli "mądry film" na którym płakałam ze smiechu + jego recenzja ode mnie :)

najpierw link do filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=acDq9upvpO4


Ok, ogólnie naturalne podejscie jest spoko, serio super, więź, zaufanie.

Teraz tak:
Beka
beka
beka
B-E-K-A!!!!!!!!!

Siodło jest złe?
po 1:
dlaczego ten jej trener jeździ w siodle (obejrzyjcie to zobaczycie)
po 2:
przeczytajcie sobie mój poprzedni wpis
po 3:
umarłam ze śmiechu

tak wiem - ostro jadę :)

wędzidło jest złe?
po 1:
na pewno nie jest wygodne itp. ale dobrze używane nie robi żadnej skzody!
po 2:
zapraszam do wpisu "Jak ja kocham naszych "wspaniałych naturalistów"
po 3:
pozdrawiam z podłogi ( czemu tu leżą metki jakiś ubrań?! )

Ta baba tańczy przy tym koniu na szkoleniu jak psychopata:
po 1:
po cholerę robi z siebie debila?
po 2:
na pewno to konia mniej przeraża, niż wędzidło kierowane mu do pyska (bo konie głupie nie są i czują kto jest nienormalny)

Sceny z jeździectwa klasycznego:
po 1:
czemu pokazują tylko jego ciemne strony?!
po 2:
film ma już około 10 lat, teraz jeździectwo klasyczne i west się zmienia, ludzie bardziej starają sie być w przyjaźni i harmoni z koniem, również ci w ostrogach i z munsztukiem :)
po 3:
to co wiedzę to naprawdę idiotyzm tych ludzi. Bić konia bo sie boi? Przyznam: nieraz uzyłam bata (nie z taką siłą!!!) gdy koń mi cofał, ale wiedziałam, ze to jego widzimisię a nie strach

Czemu ten wspaniały trener naturalu jeździ z batem?
po 1:
a mowiono, ze jest zły...
po 2:
zapraszam do wpisu "Nie będę karał konia batem"


"Zobaczyłam na nich siebie" -chodzi o zdjecia-" Konie były inne, ale powtarzało sie to samo cierpienie"
po 1:
raz mi sie zdarzyło by koń chodził pode mną z otwartym pyskiem. To moja wina. Po upadku miałam twardą rękę. Ale jakoś Miłcia chodzi ładnie zebrana, Karino rozluźniony, Miodek to nie wiem, ale nie jest spieta, musimy pracować...
po 2:
wyjatkowo paskudne zdjęcia. Takie szarpniecia bywały i u mnie. Jedno kilka dni temu: jedziesz na oklep i tu ptak nad Miodzia leci. Ta skok do przodu, a ja albo ziemia, albo pociagnać ją za wodze i się nimi przytrzymać. Wybrałam to 2 a trwało to sekundę i uniosła łeb, to prawda. Tak też było kiedys gdy mi koń odskoczył, ale to jednorazowe przypadki


Naprawdę ciekawy film...
Zaraz recenzja innego, filmiku negujacego wędzidło :)



Siodło vs. oklep, czyli czy siodło szkodzi?

Oklep vs. Siodło


Kolejny dylemat „naturalistów”

I tu powiem krótko, a treściwie:

Co za debil powiedział, ze oklep jest lepszy dla konia?!

Tak, tak.... 
Oglądałam sobie „Drogę konia” i płakałam...
Ze śmiechu!!!!

Oklep: -
Obijasz się o grzbiet konia, nie rozkłada ciężaru równomiernie, przesuwasz się, tzn jestes nie stabilny = zaburzasz równowagę konia

Siodło : +
Często anglezujesz, co odciąża konia, rozkłada ciężar, jesteś stabilniejszy, mniej zaburzasz równowagę konia, nie obijasz mu się o kręgosłup, 

Oklep : +
Poprawiasz swój dosiad, konia nie krępuje wytok, popręg, podogonie itp. 

Siodło : -
Konia wkurza popręg, często też wytok, wypinacze, podogonie. Nieraz, zwłaszcza jeśli jedziesz bez strzemion, obijają się one (strzemiona) o boki konia


Tak to wygląda
A teraz o cordeo ;)

Western to meczenie koni?!

Western a klasyk...
Przyznaję- niegdy nie jeździłam westernowo, nie wiem zbyt dużo.
Ale na tyle żeby zaprzeczyć opinii, że to meczenie koni!

West jest dla koni gorszy, to meczenie?!
Ok. to tak:
cecha| klasyk                                                              western
wodze| Na kontakcie, lekko napięte    |            Długie, luźne, rzadko na kontakcie
wędzidło|  Najczęściej pojedynczo łamane         |                Zwykle niełamane „wygięte” z miejscem na język
ostrogi|    Używane wrożnych dyscyplinach |          Używane, ale tak jak w klasyku – nie zawsze
Waga siodła| Lżejsze niż west, nie umiem znaleźć info ;(   |Ok. 10 –12 kg
Ujeżdżenie:\ Koń zganaszowany, często rollkur (sorry jeśli cos pomyliłam)| Coś na kształt ujezdzenia, koń szyja luźno



Serio, western jest gorszy?

to miała być tabela, ale nie wyszło. Chyba zrozumiecie o co chodzi...

UWAGA!

Cześć!
Mam dla niektórych dobra wiadomość:
Teraz będę czesciej zamieszczać posty  .
Tzn. Dzisiaj kilka, jutro jadę na obóz i od niedzieli będą co dzień- dwa, góra trzy  
Mam też prosbę:
Komentujcie i polecajcie znajomym, bo jeśli mam pisać, to chcę pisac dla kogoś 


Te kwadraty to miały być uśmiechy :)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Ruffian vs Secretariat

Tak..
Koniarze podzielili się na:
Wyścigi to zło!
Neutralni
Ruffian to najlepszy koń
Secretariat jest lepszy!

Ja uważam, ze to dwa wspaniałe konie, nie można ich porównywać.

Ruffian biła rekordy, Red bił rekordy.
Ruffian wygrywała, Red wygrywał
Ruffian wygrywała 15 długościami, Secretariat wygrywał 2-3, ale raz wygrał 31 długościami


Jestem nieco bardziej za Big Redem, ale to głównie przez to, że fanki Ruffian są bardziej agresywne tzn. wszędzie udostępniają, ze była najlepsza, "hejtują" Secretariata...

Ja uważam, ze to 2 nieporównywalne konie i koniec, kropka :)

O czym mam napisać?


Ruffian, Secretariat, Foolish Pleasure i reszta, czyli co myślę o wyscigach konnych

Wyścigi to bardzo kontrowersyjny temat:
bo szybkie zajeżdżanie, bo przeciążenia, bo bat....


Dla mnie wyścigi konne nie są okrucieństwem, bestialstwem itd. choć na pewno dobrze na konia nie wpływają (kontuzje itp.)

Są bardzo niebezpieczne, dla jeźdźca i konia, to wiadomo.

Do tego konie po wyścigach na ogół żyją 15-20 lat, podczas gdy konie spokojnie dożywają 25 roku życia.

Dżokeje często spadają i poruszają się do śmierci na wózkach.

Jednak wyścigi konne jako sport (choć nie są zaliczane do sportów Olimpijskich, i innych, ale ja się nie znam) są poniekąd piękne- galopujące konie, demonstracja siły, piękna i szybkości, "damy" w wymyślnych kapeluszach, kolorowe stroje dżokejów, eleganccy panowie.

Niestety- teraz to bardziej hazard niż sport i to mi się bardzo nie podoba. Na szczęście z innych sportów hazardu się nie robi (ujeżdżenie, skoki, ale też te niekońskie- lekkoatletyka itp.), ale czemu z tak pięknego sportu robić hazard?!
Mówisz wyścigi konne i ludzie myślą, ze jesteś nałogowym hazardzistą, a nie, ze lubisz oglądać szybkie, piękne konie, adrenalinę z tym związaną. W zakładach też jest adrenalina "niech wygra ten na którego obstawiłem, bo stracę kasę...!" 

Jak ludzie chcą tracić pieniądze to niech do salonu gier ida, albo w pokera zagrają

Z drugiej strony tory wyścigowe zarabiają na zakładach...
Dobrego wyjścia nie ma.

czwartek, 9 stycznia 2014

Dębowanie jak narów, czy jako sztuczka?

Ostatnio jest jakaś moda na naukę dębowania.
I nie ma nic złego w tym, że doswiadczona osoba nauczy tego swojego konia. Np. Iza Niezgoda "ta od Pampka"


Gorzej gdy za naukę tej "sztuczki" bierze się ktoś niedoświadczony.
Wtedy koń może stawać dęba podczas jazd, możemy dostać kopytem w głowę, itp.

Nie bierzcie sie za dębowanie, jeśli nie znacie dobrze konia, nie macie doświadczenia itd.


BO TO JEST NAPRAWDĘ NIEBEZPIECZNE!!!


Nie uczcie tego konia "bo ładnie wygląda", "bo chcę pokazać jaka jestem odważna" ...!


Jeśli chcecie nauczyc konia sztuczki to niech to będzie ukłon, cofanie, stęp hiszpański itp

Drugą sztuczka, która może przerodzić się w narów jest... proszenie!

To moze nie jest niebezpieczne, ale tym bardziej niezbyt mądre.

Koń potem grzebie kopytem, domaga się jedzenia...


Zanim zaczniecie uczyć czegos swojego konia musicie go poznać, zdobyć jego zaufanie, zdominować go.
Musicie zaczynać od prostych rzeczy. 
Jeśli chcesz nauczyc konia dębowania, to najpierw naucz stępa hiszpańskiego, ukłonu, leżenia.... I zasiegnij porady kogoś doświadczonego...

Miodunka. Love. Love, love, love!!!

Ambitny tytuł posta ;)

Wczoraj na Miodunce...
było... super!
Jakos udało mi się nie spaść.

Oczywiscie trochę walczyłyśmy, ale jazda na lekkim kontakcie jest naprawdę dobra ;)


Udało mi sie troche pogalopować, ale konina była zbyt podniecona i sie rozpędzała.
Spłoszyła sie tylko raz i to nie bardzo -nie poleciała galopem, ale odskoczyła.

Skakałyśmy z klusa i było bdb.
Raz z galopu, ale tak się rozpędziła, że prawie spadłam.
tzn. raz celowo z galopu ;)

Potem skakalismy coś A La szereg, ale z miejscem na 1- 2 foule . Ja jechałam z kłusa, bo bałam się, że poleci jak wariatka.

oczywiscie wygladało to tak:
najazd z wolnego kłusa
5 m przed przeszkodą szybki kłus
po przeszkodzie galop
szybki galop
dłuuugi skok 
praiwe gleba
galop
kłus

W każdym razie-kocham konia <3

środa, 8 stycznia 2014

Co myślę o: jeździe bez toczka

W teorii powinno sie go nosić, jeździć w nim.
W praktyce?
Pisac w kom jak na spowiedzi, kto NIGDY, przenigdy, nie siedział na koniu (oprowadzki na festynach sie nie liczą) bez kasku/toczka niech pierwszy rzuci kamieniem.
Ja się przyznaję.

To były moje 4 pierwsze jazdy, nie miałam własnego , a w stajni wszyscy jeździli bez! I tak prowadzono lekcje!!!
Przeniosłam sie potem do innej stajni i od tego czasu nigdy nie wsiadłam bez kasku! 
Boje się. Nie, nie jestem tchórzem!!
Jestem osobą pod tym względem, przynajmniej ODPOWIEDZIALNĄ.
Nie chcę nikogo obarczać kosztami pogrzebu...
I nie chcę umierać (?) . Tak, właśnie tak- nie chcę umrzeć za młodu. 

Będą hejty:
-jak się boisz to na konia nie wsiadaj!
-jeździec sie znalazł, bez kasku na konia nie wsiadzie!
- co ty mi możesz kazać?!

Ja Ci hejterze NIC NIE każę !

Zwykle bez toczków jeżdza jeźdźcy ujeżdżeniowi. 
Nie znam się, ale myslę, że gdyby któryś z jeźdźców Grand Prix bardzo chciał jechac w kasku,a  nie w cylindrze, nie wiem jak to określić, to by sędzia mu pozwolił...


Ale skakać bez kasku?
To jest GŁUPOTA!

Nawet najlepszy jeździec moze spasć, np, przy wyłamaniu. Głową w ziemię niefajnie, ale głowa w dragi? 
Nie wiem jak wy, ale ja nie chcę trafic do szpitala w cieżkim, lub krytycznym stanie, a potem resztę życia spedzic przykuta do łózka jako "roślina" a czasem mimo braku możliwosci komunikacji ze swiatem, taka "roślina" myśli zupełnie normalnie. 
Wyobrażasz sobie spędzić w łóżku kilka dni? Nie? A LAT????????!


Wymówka "bo ufam mojemu koniu" jest głupia!
Ok. Ufasz. Ale mozesz spaść nawet w stępie i - o ile nie uderzysz głowa w kamień- nic ci się bez kasku nie stanie, tak jeśli spadniesz w galopie, w skoku, co jest możliwe, bo zwykłe problemy z równowagą ma chyba każdy , to bedzie z ciebie placek...

Ja (chciałam napisać "sie zabezpieczam" ale zrezygnuję) ZAWSZE, od kiedy zmieniłam stajnię , jeżdże w kasku, bo by mi nie pozwolili, ale i tak nie chcę jeździc bez!

W czym jeżdzę?
w kasku, nie jakims super , bo za niewiele ponad 100 zł, ale chroni bdb.
w kamizelce ochrannej (kregosłup i rdzen kregowy jest przy ochronie na 2 miejscu, tylko czasem jeżdze bez niej. Można bez niej jeździć, zwłaszcza, ze jest droga, ale lepiej ją mieć)
w sztybletach, czapsach, bryczesach...



Jestem jeźdźcem myslącym, przewidującym i żyjacym w jednym kawałku.



Jeszcze chwila, parę godzin...

I do koni!
Mam jazdę na 16, wiec w stajni będę gdzieś 15:25, postaram się wsiąść na Miodka ;)
Przy czyszczeniu muszę być bardzo zdecydowana, żeby na jeździe było łątwiej. 
Im bliżej do jazdy, tym mniej jestem pewna siebie :( ;(
Staram się być spokojna, ale to trudne, gdy czujesz, że coś może od tego zależeć...

Bo na kim jeździć, jak nie na niej?
No na kim?!
Na miłce? Jest za łatwa, za szybka... Radze sobie, ale to nie to..
Na Karino?
Nie rozwinę sie, poza tym .. on nie jest w moim typie.
Myślę, że wtedy będę musiała jeździć na "duzych", ewentualnie sprawdzę jeszcze Benite, Oscara (duze kuce) i Kasię, bo na niej nigdy nie jeźdizłam...

sobota, 4 stycznia 2014

Zawody...

W końcu dostałam Doris- staruszkę, najspokojniejszego konia ;) 
Tak wyszło :) 
Poszło nam dobrze, ale nie wiem które byłyśmy, bo czytali tylko 3 pierwsze miejsca, wygrała Miodunka, 2 była Miłka, 3 Aramis- duży koń-leniuch

Doris chodzi na co dzień bez wędzidła, wpięli mi pojedynczo łamane z zawiasami na 5 minut przed przejazdem i zaczeła fajnie chodzić. Oczywiście stosowałam je delikatnie, bo jest niezbyt przyzwyczajona, prawie rok chodzi bez;)
Nie wieszała się z wędzidłem na wodzach i była bardziej "sterowna"
Jestem zadowolona, na Wielkanoc kolejne zawody, będę chyba na Miodunce i wygram ;) !!!