Nic wielkiego!
Po prostu podnosił przednią nóżkę w taki słodki sposób ;)
Rozczulam się :)
Jak to robiliśmy?
Łaskotałam, nie wiem jak to określić, jago przednią nogę i mówiłam coś jak "Ksz-ksz" jak ja uniósł to go chwaliłam.
Potem zostawał z ta nóżka w powietrzu. Nie było wyprostowana, tylko zgięta, tak ładnie, normalnie zuch kucyk ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz